czwartek, 10 września 2020

Recenzja książki
"Grzech" Gabriela L. Orione

***

 

Turyn, Północne Włochy i ciemna strona życia obrzydliwie bogatych, starszych mężczyzn, którzy w zamian za seks oferują życie jak z bajki młodym kobietom zza wschodniej granicy.
Olivia poznaje Salvatore przy drinku w night klubie, który jest miejscem spotkań sponsorów i ich przyszłych utrzymanek. Mężczyzna jest jednym z zamożniejszych klientów klubu, wierząc w przepowiednie znajomej wróżki o pojawieniu się principessy, stara się przychylić jej nieba – mimo że ona nie pozwala mu na kontakt fizyczny. Salvatore nie wie, że Olivia prowadzi podwójną grę, bo jej serce zdobył już tajemniczy Simone, Albańczyk zanurzony we włoskim światku przestępczym. Jaką drogę wybierze uwikłana w miłosny trójkąt, wciągnięta w porachunki na śmierć i życie, i coraz bardziej rozsmakowująca się w manipulacjach i życiu na krawędzi , Olivia?

"Grzech" to debiutancka powieść polskiej autorki. Przyznam się szczerze, że zamawiając tę książkę nie wiedziałam, że wyszła ona spod ręki polki.  Gdybym wiedziała, to pewnie bym się nie zdecydowała... Ale skoro już trafiła w moje łapki, to ją przeczytałam. Jak wypadła moim zdaniem? 

Główną bohaterką jest Olivia - polka, która wraz z przyjaciółką przyjechała do Włoch w celu zarobku. Zostały paniami do towarzystwa dla bogatych mężczyzn. Ich umowy mówią, że muszą dotrzymywać towarzystwa klientom - nie ma żadnej mowy o seksie. Pewnego wieczoru bohaterka poznaje Salvatore - niezwykle zamożnego, starszego mężczyznę, który wierzy w przepowiednie znajomej wróżki o pojawieniu się w jego życiu principessy. Mężczyzna zaślepiony przepowiednią stara się uszczęśliwiać Olivię na każdym kroku - daje jej kartę kredytową, kupuje drogie prezenty... 
Bohaterka natomiast zakochuje się w Simone, który jest niebezpiecznym mężczyzną zagłębionym w świecie przestępczym...

Okładka - jak przystało na wydawnictwo kobiece - jest obłędna, wręcz hipnotyzująca, połączenie ciemnych kolorów z wyrazistymi czerwonymi elementami jest genialne. Mogłaby zapowiadać ona niezwykle gorącą i wciągającą powieść... 

Już od pierwszych stron byłam zniechęcona do czytania. Ogrom opisów przeszłości bohaterów, które w moim odczuciu były totalnie zbędne i zwyczajnie nudne
Sam styl autorki jest całkiem przyjemny, jednak tematyka powieści totalnie do mnie nie trafiła. Olivia i jej przyjaciółka wykorzystują Salvatore, który stara się być miły i hojny. Co więcej określają go jako "dziad"... Jak przeczytałam to określenie to zdałam sobie sprawę jak płytkie potrafią być polskie książki... 

To, czemu nie można zaprzeczyć, to z pewnością fakt, że Simone jest niezwykle przystojnym i pociągającym facetem. Z pewnością dla wielu czytelniczek stanie się ulubionym bohaterem książek erotycznych, z pewnością nie jedna z chęcią zamieniłaby się miejscem z bohaterką. Ja również byłam nim zachwycona. 
Niepodważalnym faktem jest też to, że książka jest niezwykle gorąca. Autorka świetnie sobie radzi w opisywaniu gorących scen, a także idealnie przedstawia emocje bohaterów. Idealny przykład książki dla kobiet

Czyli tak jak wspomniałam, dla mnie początek książki totalnie zniechęcający. Sama relacje bohaterki z Simone jest niezwykle gorąca, ciekawa i wciągająca. Pojawiają się też elementy akcji, które są interesujące i nieprzewidywalne. Cała książką jest nieprzewidywalna i zaskakująca. 
Oprócz wielu pozytywów było też sporo negatywów. Mam mieszane odczucia co do całości. Jeżeli miałabym ponownie stać przed wyborem przeczytania, to raczej bym się nie zdecydowała. 

Data wydania: 26 sierpnia 2020 
Ilość stron: 256
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece

                                                                                ***
Czytaliście tę książkę? A może macie zamiar po nią sięgnąć? :)

2 komentarze:

Instagram