„Bad Saint”, pierwszy tom trylogii Moniki James, uzależnia i przyspiesza bicie serca. Mroczna sieć zależności między ofiarą a porywaczem została utkana z wyjątkowym wyrafinowaniem. Dla miłośniczek bad boyów, mrocznych romansów i zaskakujących zwrotów akcji.
Nosi imię, które oznacza świętość, ale przynosi tylko piekło.
Ktoś brutalnie przerywa miesiąc miodowy Willow. Związana i zakneblowana zostaje uprowadzona w nieznanym kierunku. Jej porywacz ma jasny cel, ale też jest w nim coś fascynującego. Willow nie potrafi znaleźć sensu swoich emocji. To, co rozgrywa się między nimi, balansuje na granicy bólu i przyjemności, piekła i nieba.
"Bad Saint" przykuło moją uwagę przede wszystkim obłędną okładką, a następnie ciekawym i intrygującym opisem. Oczekiwałam powieści pełnej emocji i akcji trzymającej w napięciu. Jakie są moje wrażenia po przeczytaniu?
Willow ma za sobą trudną przeszłość, po śmierci ojca, jej matka kompletnie zapomniała o uczuciach córki i tylko krytykowała ją. Bohaterka w końcu poznała mężczyznę swojego życia, który zaakceptował jej przeszłość. Pobrali się. Następnie wyruszyli w ustronne miejsce w ramach miesiąca miodowego. Czas ten miał być błogim oderwaniem od rzeczywistości i skonsumowaniem zawarcia związku małżeńskiego. Miłosna sielanka szybko się kończy, gdy Willow zostaje uprowadzona przez trzech mężczyzn. Jednym z porywaczy jest Saint - przystojny mężczyzna z tatuażami, który pod maską brutalnego porywacza skrywa fascynującą postać. Relacja bohaterów zaiskrza się, a Willow nie wie dlaczego jej ciało tak reaguje na mężczyznę, który wziął udział w jej porwaniu.
Już od pierwszych stron powieści byłam niesamowicie ciekawa rozwoju sytuacji. Autorka nie zwlekała z wprowadzeniem akcji, co niesamowicie mnie cieszy. Praktycznie od razu dochodzi do porwania bohaterki, a następnie akcja powieści zaczyna się toczyć na statku.
Głównymi bohaterami są oczywiście Willow i Saint. Poza nimi na statku znajdują się poboczne postacie - dwóch pozostałych porywaczy.
Willow jest dziewczyną z trudną przeszłością. Jest niezwykle charyzmatyczną postacią, która pomimo swojej kruchości jest gotowa walczyć o wolność. Zdaje sobie ona sprawę z niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą walka o wolność, początkowo jednak nie zwraca na to uwagi i podejmuje się wielu poczynań w celu ucieczki. Saint może się wydawać początkowo facetem bez skrupułów, dopuścił się w końcu porwania kobiety. Nic bardziej mylnego! Ten mężczyzna nie tylko jest pełen mroku, ale i dobroci. Od początku wiadomo, że skrywa w sobie coś intrygującego, jakąś tajemnicę...
Relacja bohaterów na początku jest standardowa jak przystało na relację porywacz - porwana. Z czasem jednak coś się zmienia. Pojawia się pożądanie, ciekawość i jakieś głębsze uczucie. Możemy więc stwierdzić, że w pewnym sensie występuje tu syndrom sztokholmski. Co prawda bohater jest jedyną osobą na statku, która ma w sobie jakiekolwiek podrygi człowieczeństwa w stosunku do Willow, nie zmienia to jednak faktu, że on również stoi za uprowadzeniem kobiety.
Powieść jest przepełniona akcją, zdecydowanie nie ma w niej miejsca na nudne sceny, przy których zaczyna się ziewać i myśleć o niebieskich migdałach. Książka pochłonęła mnie od pierwszych stron, mogłam ciągle ją czytać, nie zważając na mijający czas. W końcu przyszedł też czas na kryzys, gdzieś w połowie książki zaczęłam zauważać, że wszystko co się dzieje staje się monotonne. Stałe próby ucieczki bohaterki po kilku razach zrobiły się po prostu nudne. Szczerze mówiąc rozważałam nawet zaniechanie czytania tej powieści. W końcu jednak coś się zmieniło i rzeczywiście historia bohaterów stała się ciekawsza, przy czym ponownie nie miałam ochoty robić przerw w czytaniu.
Autorka ma świetny styl pisania, nie poświęca wielu stron na bezsensowne opisy nic nieznaczących rzeczy. Książka jest pełna emocji, a także zagadek. W pewnym momencie sami nie wiemy kto tu jest tym dobrym, a kto tym złym.
"Bad Saint" to przykład świetnej książki dla kobiet. Trzyma w napięciu, sceny są pełne akcji, a także pobudza zmysły. Powieść jest z tych, które łączą w sobie niekończącą się akcję oraz sceny erotyczne. Zdecydowanie polecam osobom lubiącym takie klimaty.
Na wakacje lektura idealna. 😊
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. ;)
Usuń