sobota, 11 kwietnia 2020

Recenzja książki
"Lilianna" Anna Szafrańska

***
Tatuaż może być zbroją, czyjąś historią, którą poznaje się obraz po obrazie.
Lilianna zapomniała, czym jest bezpieczeństwo. Jedna lekkomyślna decyzja sprawiła, że już nie pamięta, jak wygląda dzień bez strachu, ale dla swojego syna – musi sobie przypomnieć.
Mat jest cenionym tatuażystą. Dawno zrozumiał, że tatuaż to nie tylko ozdoba na ciele. To szansa na ukrycie przeszłości i rozpoczęcie życia od nowa. Na to, żeby przykryć bolesną bliznę pięknym wzorem.
Ich pierwsze spotkanie jest pełne uprzedzeń. Mat widzi w Liliannie dziewczynę bez ambicji i charakteru. A on gardzi ludźmi, którzy nie mają w życiu żadnego celu.
Jednak Mat szybko zrozumie, jak bardzo się myli, szczególnie kiedy zacznie odkrywać prawdę o Liliannie, zapisaną na jej skórze.

Książka "Lilianna" jest moim pierwszym zetknięciem z twórczością Anny Szafrańskiej. Powiem szczerze, że sięgając po tę lekturę byłam nieco sceptycznie do niej nastawiona. Nie wiem dlaczego, ale bardzo nieliczne polskie książki mi się podobają. Spodziewałam się kolejnej nudnej, przekoloryzowanej powieści, a jak się okazało bardzo miło się zaskoczyłam.

Pierwsze strony opisują czasy kiedy Lilianna była jeszcze nastolatką... Zakochaną po uszy nastolatką. Była pewna swoich uczuć, wiedziała, że chce wiązać przyszłość z Maćkiem. Kiedy okazuje się, że dziewczyna jest w ciąży, wraz ze swoim chłopakiem postanawia wyjechać do Poznania. Wydawałoby się, że będą ze sobą na dobre i na złe. Jednak bardzo szybko okazuje się, że związek ten jest wszystkim co złe, nie ma szansy na żadne "na dobre". Staje się toksyczny. Lilianna kilka lat trwa w tym związku, w końcu jednak postanawia uciec. I w końcu na jej drodze staje Mateusz (Mat). Jak każdy człowiek i on ma bolesną przeszłość. Bohaterowie zaczynają czuć do siebie sympatię, muszą zmierzyć się z własnymi demonami przeszłości. Muszą zawalczyć o przyszłość.

Jest to chyba pierwsza książka, w której bardziej polubiłam bohaterkę niż bohatera. Widać, że jest ona silną kobietą, pomimo wielu przeszkód w życiu walczy o lepsze jutro, zarówno dla siebie jak i dla swojego syna. Autorka pięknie pokazuje jak silna jest matczyna miłość, jak wiele jest ona w stanie znieść.
A Mat? Jest typowym książkowym bad boyem. Jest przystojny, pewny siebie, ocenia ludzi i uważa się za nie wiadomo kogo. Z czasem jednak okazuje się, że pod tą skorupą "bad boya" kryje się troskliwy i kochany mężczyzna.

Książka porusza ciężkie tematy. Przede wszystkim chodzi mi o przemoc domową. Bardzo się cieszę, że ten temat jest rozpowszechniany, bo niestety w prawdziwym życiu również się to pojawia. Zawsze czytając takie wątki mam nadzieję, że osoby dotknięte taką przemocą jakimś cudem trafią na tę książkę i uwierzą, że mogą zmienić swoje życie na lepsze, że nie są na to skazane...
Pojawia się również wątek chorego dziecka, ale nie będę się tu zbytnio wypowiadała, bo mogłabym zabrnąć za daleko i polecieć z jakimiś spoilerami.
Bardzo się cieszę, że autorka nie poprzestała na opisywaniu samego przekomarzania się bohaterów i ich miłości. Fabuła i tło bardzo fajnie urozmaicają relację pomiędzy nimi. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym wszystkim.

"Lilianna" pochłonęła mnie już od pierwszych rozdziałów. Jest idealnym przykładem książki dla kobiet. Każdy wolny czas spędzałam z nią, tak bardzo byłam ciekawa dalszych losów bohaterów. Zdecydowanie polecam osobom, które szukają czegoś cięższego niż zwykły sielankowy romans. Ja czekam na kolejny tom jest serii.

Data wydania: 11 marca 2020 
Ilość stron: 310
Wydawnictwo: NieZwykłe
Czytaliście tę książkę? Jakie są Wasze wrażenia? Polecicie jakąś inną książkę tej autorki? ;)

4 komentarze:

  1. Rzadko się zdarza, że sięgam po książki polskiego autora. Nie wiem czemu, ale też mam taką obawę, że mogłyby mi się nie spodobać. Parę lat temu pani w bibliotece poleciła mi książkę "Szczęśliwy pech" Iwony Banach. Byłam do niej sceptycznie nastawiona, ale zaczęłam czytać. To była genialna książka, dawno tak się nie uśmiałam podczas czytania. :D Wniosek z tego taki, że warto być otwartym i próbować nowych rzeczy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio głośno tej książce, a ja nabieram ochoty, by ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Superoska ta książka xd

    OdpowiedzUsuń

Instagram