Recenzja książki "Łzy Tess" Pepper Winters + wyniki rozdania!

Dzisiaj nadszedł czas na recenzję, popularnej w ostatnim czasie, książki "Łzy Tess"... ale także wyniki konkursu, który dobiegł końca wczoraj o godzinie 23:59. Zapraszam! :)

Tess Snow wiodła całkiem spokojne życie, miała to, czego pragnie wiele dziewczyn w jej wieku - kochającego chłopaka, dobrze zapowiadającą się karierę i dom. Żeby tego było mało, udaje się ze swoim ukochanym na wycieczkę do Meksyku... która, jak się okazuje, wszystko zmieni.
Bohaterka zostaje uprowadzona i sprzedana. Trafia do luksusowego domu, gdzie stanęła przed swoim nowym panem, właścicielem, który każe się nazywać Q. Jest przystojny i tajemniczy, a wszystko wskazuje na to, że różnymi metodami stara się złamać dziewczynę i sprawić, by zapomniała o swoim wcześniejszym życiu. Zaczyna przejmować władzę nad każdym z jej zmysłów. Tess nienawidzi go, ale też pożąda. Walczy z mrokiem, który sprawia, że chce stać się jego niewolnicą...

Zdecydowałam się na tę książkę, gdy dowiedziałam się, że jest ona podobna do serii "Laleczki". Lubię mroczne powieści z wątkiem miłosnym, erotycznym. Zacznę od tego, że nie jest to książka dla każdego! Zawiera wiele brutalnych i kontrowersyjnych momentów. Bardzo dokładnie zostały opisane sceny gwałtów i przemocy. Jeżeli nie jesteście czytelnikami o mocnych nerwach, to raczej Wam się to nie spodoba.

Na początku książka była niesamowicie wciągająca, mroczna. Później niestety zawiało trochę brakiem realności. Jednak mimo to, przygodę z tą książką uznaję za udaną.
Część czytelników, z pewnością, uzna bohaterkę za głupią, chorą psychicznie... i tak też było w moim przypadku. Ja rozumiem, że to tylko powieść, która ma zawierać mroczny wątek połączony z erotyką, ale tym razem było to strasznie naciągane.

Bohaterzy są ciekawi, Tess mimo tego wszystkiego, co się wydarzyło, walczy. Nie daje się złamać, pokazuje, że jest silna. To bardzo w niej polubiłam. Jeżeli chodzi o pana Q, to to jest najlepsza postać w całej tej książce. Jest mroczny, stanowczy, ale też brutalny. Mężczyzna skrywa wiele tajemnic. Poznawanie jego historii jest ciekawe i wciągające. W końcu dowiadujemy się dlaczego kupuje sobie niewolnice i co z nimi robi... Byłam troszkę zaskoczona takim obrotem spraw :D

Autorka postarała się i przedstawiła całą historię w taki sposób, że się w nią wczuwamy. Zaczynamy współczuć bohaterce, a przy okazji chcemy towarzyszyć jej w poznawaniu pana Q. Myślę, że jest to dużą zaletą, bo zaczynając czytać, chciałam więcej i więcej. Ciężko było mi się od niej oderwać.

Powieść jest pisana w formie pierwszoosobowej, co sprawia, że czyta się ją przyjemnie. Razem z bohaterką stopniowo odkrywamy tajemnice jej pana. W ostatnim rozdziale to Q opisuje całą swoją historię, co rozwiewa wszystkie nasze wątpliwości.

Tytuł oryginalny: Tears of Tess

Data Wydania: 17 sierpnia 2018

Ilość stron: 496 

Wydawnictwo: Kobiece

Podsumowując, "Łzy Tess" to brutalna powieść, w której nie brakuje opisów przemocy, gwałtów i scen erotycznych. Myślę, że spodoba się tylko fanom gatunku dark erotic. Mi się podobała, mimo tego, że całość była troszkę naciągana :)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiece! 

***

WYNIKI ROZDANIA! 

Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za udział w ostatnim konkursie książkowym. Cieszył się sporym zainteresowaniem, ale zwycięzca, niestety, może być tylko jeden!
Po sprawdzeniu wszystkich wymogów, przeszłam do losowania i wygrywa.... 

Numerek 131, czyli Ania Widera! 

Proszę o wysłanie wiadomości prywatnej na facebooku :) 

*Osoby, które przestaną obserwować bloga, instagrama lub facebooka, będą automatycznie wykluczone z udziału w kolejnych rozdawajkach