czwartek, 2 sierpnia 2018

Recenzja książki
"Wbrew grawitacji" Julie Johnson

Wspominałam już, że ostatnio w wolnym czasie siedzę i czytam książki? :D Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z kolejną recenzją, tym razem pod lupę wezmę bestseller "Wbrew grawitacji". Zapraszam! :)

Brooklyn ma dwadzieścia lat. Teraz dziewczyna walczy z traumą po brutalnym morderstwie jej matki, którego była świadkiem. Bohaterka trzyma wszystkich na dystans, nawet jej najlepsza przyjaciółka nie wie co dokładnie wydarzyło się w przeszłości.
Pewnego dnia, w drodze na zajęcia, Brooklyn poznaje Finna, który ma miano najprzystojniejszego faceta w kampusie. Początkowo odrzuca jego zaloty, jednak z czasem przyciąganie staje się zbyt silne, aby oboje byli w stanie z nim walczyć.
Mimo, że nieustannie wmawia sobie, że z Finnem łączy ją tylko przyjaźń, jest świadoma, że wcale tak nie jest. Łączy ich coś więcej niż przyjaźń... Może nawet coś więcej niż miłość...
Kiedy wszystko zaczyna iść po myśli dziewczyny, nagle jej przeszłość daje o sobie znać... Czarne róże na łóżku, napaść... Będzie musiała sobie z tym poradzić.

Muszę się Wam przyznać, że tym razem okładka skradła moje serce i to ona była pierwszym czynnikiem, dla którego zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę. Dopiero później do końca przekonał mnie opis.
Miałam nadzieję, że nie będzie to kolejne, typowe romansidło... I tak też było :) W końcu obok wątku miłosnego był też ten drugi, z nutką tajemniczości. Idealnie zostało to wyważone, dzięki czemu powieść nie była zbyt sielankowa, ale też niezbyt "ciężka".

W końcu polubiłam się też z bohaterką. Jej tok rozumowania był idealnie poparty przeszłością. Nie ufała praktycznie nikomu, co było naturalne w jej sytuacji. Zaufała tylko Finnowi, który bardzo długo na to pracował... Chociaż z drugiej strony, dlaczego nie zaufała swojej przyjaciółce, którą znała od najmłodszych lat? Tego w sumie troszkę nie rozumiem :D
Jednak tym razem, o dziwo, mniej polubiłam chłopaka. Został on wykreowany na przystojnego, pewnego siebie i wręcz idealnego wokalistę, którego kochają wszystkie dziewczyny dookoła... Czy to jest produkcja Disneya? ;p Zdecydowane "NIE" dla tej postaci :)

Historia głównej bohaterki była bardzo ciekawa, a tajemnicze zdarzenia, które działy się w teraźniejszości, wciągające... chociaż troszkę przewidywalne. Niestety ja od samego początku domyślałam się kto stoi za podrzuceniem czarnych róż i reszty zdarzeń... Troszkę szkoda, liczyłam na jakąś nutkę zaskoczenia :) Ja bym poszła w troszkę inne zakończenie, nieco brutalniejsze i zdecydowanie bardziej zaskakujące, niemal wywołujące palpitację serca... no ale to nie moja powieść :D

Książkę czytało się bardzo przyjemnie, pierwsze 200 stron wręcz pochłonęłam. Później cała historia zaczynała mnie troszkę nudzić, ale nie było źle :)
Całość jest pokazana z perspektywy Brooklyn, to ona opisuje to co w danej chwili się dzieje.

Tytuł oryginalny: Like Gravity
Data Wydania: 13 lipca 2018
Ilość stron: 410
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece

Podsumowując, absolutnie nie żałuję, że miałam okazję przeczytać tę powieść, była fajną odskocznią od sielankowych romansów, na które ostatnio ciągle trafiam :) 
Książka do kupienia, w atrakcyjnej cenie na Taniaksiazka.pl

Co sądzicie o książce "Wbrew grawitacji"? Macie ochotę po nią sięgnąć? A może polecacie jakieś inne pozycje z tego wydawnictwa? :)

19 komentarzy:

  1. To nie jest dla mnie czas na tego typu opowieści ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwne, że książka dopiero w drugiej połowie stawała się nudna. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  3. Po książkę nie sięgnę, ale rozumiem Twój zachwyt okładką :-) Zdjęcia super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna okładka, ale nie mam ochoty na tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka faktycznie jest piękna, choć ja wolę ciemniejsze odcienie :D Bohaterka wydaje się w porzadku, co nie zawsze zdarza się w romansach. Obawiam się jednak, że nadal boję się sięgać po takie ksiażki, haha.
    Pozdrawiam,
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Uch, sielankowe romanse to coś co nudzi mnie niemiłosiernie... ostatnio dorwałam taki na wakacjach. Recenzja niebawem;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo że pachnie romansem ciekawa akcja. chyba nawet się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka to rzeczywiście mistrzostwo ;) I ja się nią zachwycam ;) Ale nie można tak oceniać książki po oprawie ;p Choć pewnie i ja bym się na nią skusiła widząc tę cudną suknię ;) Opis już znacznie mniej do mnie przemawia i cała Twoja recenzja utwierdza w fakcie, że nie jest to raczej pozycja dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Great post my dear. I really like the way your blog looks.
    Following you! Follow back? :)

    Dnevnik Ljepote

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie też w pierwszej chwili zachwyciła okładka. Jest wręcz cudowna! <3 Fabuła też mi się spodobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja córka ma tą książkę :) czytając ciężko było mi ją od niej oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna okładka! Treść też zapowiada się interesująco! MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka zapowiada się ciekawie :D Z chęcią przeczytam, więc zapisuję sobie tytuł ^^ Pozdrawiam ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. W moim przypadku też bardzo często zakończenia pozostawiają niedosyt... Książki nie czytałam, ale nie jest to moje "must read" :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi ciekawie i chętnie przeczytałabym tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooo tą na pewno muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram