Sara Vanadi w swych najlepszych latach była starożytną boginią Normanów, boginią miłości, wojny i śmierci - Freją. Jej moc bierze się z wiary, a niestety w XXI wieku trudno jest zdobyć prawdziwych wyznawców.
Przez dziesiątki lat żyła w spokoju, starając nie rzucać się w oczy. Jednak nagle otrzymała ofertę od tajemniczej korporacji: albo dołączy do nich i zyska nieograniczoną moc, albo zostanie zniszczona. Bohaterka nie ma zamiaru decydować się na żadną z tych możliwość i decyduje się na ucieczkę, w której towarzyszy jej przyjaciel - Nathan.
Korporacja zyskuje na sile i jej celem jest podporządkowanie sobie wszystkich boskich istot. Sara postanawia walczyć o swoją wolność...
Kiedy zobaczyłam opis tej książki, stwierdziłam, że może to być dla mnie fajna odskocznia od thrillerów i romansideł... Niestety tak się nie stało. Powieść okazała się być niesamowicie nudną i długą... A liczy sobie tylko troszkę ponad 300 stron, więc nie można jej nazwać obszerną... Więc dlaczego długa? Podchodziłam do niej trzy razy i próbowałam kończyć... bez skutku :D W końcu jednak wzięłam się w garść i doprowadziłam znajomość z nią do końca. Przeczytałam i teraz będę na nią narzekać.
Zacznijmy od pozytywów, których było mało, ale jednak się pojawiły. Co zasługuje na gromkie oklaski? Postacie. Zostały wykreowane na niezwykle przyjemne i zabawne. Bardzo miło czytało się anegdotki głównej bohaterki, chociaż czasami bywała ona irytująca. Często można było się pośmiać, co jest dużym plusem i sprawiło, że jakoś przebrnęłam przez te 336 stron.
Niestety chcę się też przyczepić wprowadzenia ogromnej ilości bohaterów, są bardzo szczegółowo opisani, a niektórzy pojawiają się tylko raz... W końcu wszystko zaczyna się plątać, motać i już sami nie wiemy o kim teraz mowa i co on wnosi do powieści.
Teraz będzie już tylko gorzej... Cała historia jest niesamowicie naciągana. Ok, to fantasy, więc mogłam się tego spodziewać, ale nie sądziłam, że będzie aż tak źle. Dodatkowo każda "akcja" jest niesamowicie długo ciągnięta. Trwa i trwa... Niby powinna budować napięcie, a są to typowe flaki z olejem... Zakończenie też nie zasługuje na żadną pochwałę. Kończy się tak przewidywalnie i sielankowo. To zdecydowanie nie mój klimat.
Książka "Freja" często jest określana jako nowa wersja Percy Jackson'a dla nastolatków. Nie wiem ile w tym prawdy, bo go nie czytałam :) Jeżeli jesteście ciekawi to sami możecie to sprawdzić i dać mi znać! :D
Tytuł oryginalny: Freya
Data Wydania: 26 maja 2018
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Jaguar
Podsumowując, niestety bardzo zawiodłam się na tej książce. Liczyłam na fajne fantasy, a okazało się być one dosyć nudne i niesamowicie naciągane. Ciężko mi było przebrnąć przez powieść, jednak po kilka podejściach się udało. Być może bardziej spodoba się miłośnikom gatunku. Ja z pewnością w najbliższym czasie będę się od niego trzymała z daleka :)
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Jaguar! :)
***
WYNIKI KONKURSU!
WYNIKI KONKURSU!
Zacznę może od podziękowania wszystkim uczestnikom za udział w konkursie :) Co prawda tym razem zgłosiło się mniej osób niż ostatnim razem, ale podejrzewam, że wynikało to z gatunku książki :D Mam nadzieję, że w kolejnych konkursach będzie więcej chętnych. Postaram się dobierać nagrody takie jakie lubicie, więc koniecznie dajcie znać jakie gatunki lubicie czytać! Ale nie przedłużając...
Osobą, która zgarnia książkę "Freja" jest:
Serdecznie gratuluję i proszę o wysłanie wiadomości na maila Pospolitaola@gmail.com lub na instagrama :) Jeżeli zwycięzca nie zgłosi się, dnia 29.07 zostanie wybrana kolejna osoba!
Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję za udział w tym konkursie i zapraszam do kolejnych.
Osoby, które przestaną obserwować mojego bloga, instagrama lub facebooka, automatycznie będą dyskwalifikowane przy kolejnych rozdawajkach!
***
Słyszeliście o tej książce? Myślicie, że to propozycja dla Was? A może już ją czytaliście? :)
Zupełnie nie moja tematyka :)
OdpowiedzUsuńOjej, ja ostatnio czytałam kryminał "Bestia", tak się wszystko dłużyło i taka nuda, że chyba dwa miesiące męczyłam tę książkę. Stop nudnym książkom! :D
OdpowiedzUsuńNiestety ja ostatnio coraz częściej trafiam na takie nudne książki... :D
UsuńGratuluję wygranej :) Ja ostatnio zaczęłam nadrabiać zaległości w książkach. Niestety ta propozycja nie jest dla mnie :/
OdpowiedzUsuńZ opisu i kilku początkowych stron książka wydawała się warta przeczytania. Szkoda, że jednak Cię nie wciągnęła. Gratulacje dla zwyciężczyni! :)
OdpowiedzUsuńJa się nie skuszę na tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńA ja się wcale nie dziwię :D
UsuńNie mój styl :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :)
Gratuluję zwyciężczyni.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że książka ta okazała się takim rozczarowaniem. Do tej pory spotkałam się z samymi negatywnymi recenzjami tej pozycji, więc będę ją omijać szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ❤
bookmania46.blogspot.com
I ja zauważyłam, że raczej mało kto ją poleca :D
UsuńRaczej nie mój styl i tematyka.
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zbytnio nie zaciekawiła :/
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni :D
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Nie przepadam za takimi książkami, ale ta mogłaby mnie nawet zaciekawić :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
nie zetknęłam się jeszcze z tą książką :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Przynajmniej wiem, żeby tą książkę omijać :)
OdpowiedzUsuńNiestety gatunek nie mój.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla zwyciężczyni konkursu ♥
http://sar-shy.blogspot.com
Już slyszalam o tej książce i od początku mnie nie przekonywala...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
My Blog - aleksandraeva.blogspot.com
A ja byłam jakoś pozytywnie do niej nastawiona, myślałam, że się z nią polubię, a tu niestety taka niemiła niespodzianka :D
UsuńNie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
No i jak się okazało, moje też nie :D
Usuń