poniedziałek, 7 maja 2018

Seria kremów Fruity Jungle
od Farmapol

Wczoraj nie było wpisu, bo niestety nie miałam czasu żeby go napisać. Ale dzisiaj to nadrabiamy! :) Tym razem przychodzę do Was z recenzją kremów do rąk marki Farmapol. Ostatnio było o nich bardzo głośno, więc i ja je przetestowałam. Jak się sprawdziły? O tym niżej. Zapraszam!

Kilka słów od producenta na temat serii kremów do rąk 
Fruity Jungle
Owocowe kremy do rąk w trzech egzotycznych zapachach: acai, liczi, smoczy owoc. Dzięki zawartości ekstraktów z egzotycznych owoców kremy doskonale nawilżają i pielęgnują skórę dłoni nadając jej przyjemny, owocowy zapach.
Kremy wspomagają regenerację zniszczonej i wysuszonej skóry dłoni, sprawiają, że skóra wygląda na bardziej odżywioną i nawilżoną. Szybko się wchłaniają i wykazują długotrwałe działanie. Pozostawiają na dłoniach egzotyczny, owocowy zapach.
Kremy nie zawierają parafiny, silikonów i parabenów. Testowane dermatologicznie.

W skład serii Fruity Jungle wchodzą trzy warianty zapachowe - smoczy owoc, acai i liczi. Ja miałam okazję wypróbować dwa pierwsze warianty. 

Opakowanie
Zacznę może od przepięknej szaty graficznej, która dotyczy całej serii tych kremów, powiem szczerze, że jestem w nich zakochana! Są to produkty, które przepięknie będą się prezentowały na naszych szafeczkach. Cudo!
Plusem jest też wielkość tubek - są małe, więc idealnie nadadzą się do torebki! :) 

Konsystencja, kolor i zapach
Kremy są gęste. Po wyciśnięciu z tubki możemy zauważyć, że są one w kolorze danego owocu (acai - fiolet, smoczy owoc - jasny róż), jednak zaraz po rozpoczęciu wmasowywania stają się one przezroczyste
Zapachy? Oba są wyjątkowo słodkie, ale różnica między nimi jest ogromna. Acai jest słodki, ale nie mdły. Uwielbiam mieć go na dłoniach, bo nawet przy gorszej pogodzie, przypomina mi o lecie. Bardzo przypadł mi do gustu, zdecydowanie góruje nad smoczym owocem, który jest mniej słodki, ale za to trochę chemiczny, mniej naturalny. Tego wariantu nakładam zdecydowanie mniej, żeby jak najszybciej zminimalizować tę woń :D 

Użytkowanie i skuteczność
Używam tych kremów od około 2 tygodni i polubiłam się z nimi od samego początku. Łatwo się wsmarowują, są lekkie, nie pozostawiają efektu klejących się rąk, a do tego bardzo dobrze nawilżają i już po użyciu otrzymujemy gładkość.
Ostatnio miałam problem ze znalezieniem dobrego kremu, który doprowadziłby moje dłonie do przyzwoitej gładkości... Ale seria Fruity Jungle dała sobie z tym radę. Już po kilku użyciach czułam ogromną zmianę. Polecam do codziennego użytku, ja używam ich przynajmniej trzy razy dziennie, na zmianę. 

Podsumowanie
Kremy są przyjemne w użytkowaniu, dają bardzo dobre nawilżenie i likwidują odczucie ściągnięcia skóry. Będą idealną propozycją dla osób, których dłonie nie są w najlepszym stanie. 
Bardzo się ciesze, że miałam okazję sięgnąć po te produkty, bo w końcu postawiły kondycję moich rąk "na nogi " :D Polecam!

Miałyście okazję używać tych produktów? A może dopiero macie w planach? :)

24 komentarze:

  1. Zapowiada się interesująco, ale ciekawi mnie, jaką ma wchłanialność oraz, czy nie pozostawia tłustego filmu na skórze, który powoduje, że plamimy wszystko, co weźmiemy w ręce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wchłania się bardzo dobrze, odkąd używam ich, nie mam problemu z zostawianiem tłustych plam na wszystkim czego dotknę :)

      Usuń
  2. piękna szata graficzna i zapachy :) smoczy owoc bardzo mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam te kremy, smoczy owoc to mój faworyt

    OdpowiedzUsuń

  4. This is so inspiring!
    I love the post:)
    Dilek ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie to jest ważne, by krem się szybko wchłaniał, a dłonie były po nim gładkie. Nie cierpię takich klejących, od razu muszę iść go zmyć :/
    Te mają fajne opakowania no i jak mówisz-spełniają moje warunki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że spokojnie możesz je wypróbować, powinny spełnić Twoje oczekiwania :D

      Usuń
  6. Nie zaglądałam nigdy na twoim blogu w posty o tematyce innej niż książkowej, ale dzisiaj mnie jakoś natchnęło, kliknęłam i jestem pozytywnie zaskoczona. Piszesz ciekawie i zwięźle, a co najważniejsze przekonałaś mnie do recenzowanych kremów. Koniecznie muszę zaopatrzyć się w ten o zapachu acai ♥

    Pozdrawiam cieplutko!

    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Opakowanie cudo. Kupiłabym już za samo opakowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzieś w blogosferze mignęły mi już te kremy. ;) Nie używałam ich, ale widzę, że mają świetną szatę graficzną. Lubię egzotyczne motywy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ostatnio dosyć popularne się zrobiły :D

      Usuń
  9. Na pewno ładnie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj tak, zapachy mają fenomenalne ;) Także u mnie już na wstępie mają ogromnego plusa ;) Uwielbiam ładnie pachnące kosmetyki ;) Wyglądają również rewelacyjnie i pięknie prezentują się na zdjęciach ;) Próbowałam ich i rzeczywiście bardzo dobrze nawilżają ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze jak widzę takie kombinacje zapachowe jak acai czy smoczy owoc wyobrazam sobie bardzo chemiczne zapachy i po prostu ich nie kupuję :) chociaż jestem zachęcona i zaciekawiona zapachem acai :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne te opakowania, chętnie wypróbuję wersję acai :)

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczne opakowania;)
    pozdrawiam serdecznie :)
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Większość kremów zamiast gładkość, pozostawia śliskość i właśnie tego się obawiam.

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Juz gdzies o nich czytalam, same opakowania zachecaja do kupna :)

    www.martko.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszą pachnieć obłędnie :)
    Zapraszam na nowy post :)
    http://www.stylishmegg.pl/2018/05/pudrowa-sukienka-w-groszki.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest! Czasami aż mam ochotę je zjeść, haha :D

      Usuń
  17. Jakie te kremy mają ładne opakowania. :D Chętnie i ja je przetestuję. :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram