wtorek, 29 maja 2018

Przegląd produktów do ust
z firmy Miyo

Ostatnio rzadko jestem na blogosferze, bo kompletnie nie mam czasu... Tym też był spowodowany brak posta w niedzielę. Ale teraz postaram się już tutaj powrócić i wszystko nadrobić! :)
Dzisiaj przychodzę do Was z wpisem o produktach do ust z firmy Miyo. Zapraszam!

Kilka słów od producenta 
Elektryzujący błyszczyk do ust w lśniących, nasyconych kolorach. Nadaje ustom niespotykany blask i zapewnia doskonały komfort. Żelowa formuła ochronna, wzbogacona w kompleks witamin i składniki wygładzające zapewnia pełny kształt i idealne nawilżenie. Niesamowita dawka blasku i stylu!

Skład: Polybutene, Octyldodecanol, Silica Dimethyl Silylate, Cera Microcristallina, Tocopheryl Acetate, Parfum, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Retinyl Palmitate, Bht, [May Contain/Może Zawierać (+/-): Ci 77891, Mica, Ci 15850, Polyethylene Terephthalate, Ci 75470, Ci 15850 (Red 7 Lake), Ci 77491, Synthetic Fluorphlogopite, Ci 19140, Ci 77499, Ci 77492, Ci 45410:2, Ci 19140:1]


Pojemność: 4 ml
Moje kolory: No.18 J. Doe ; No. 17 Claret Cast ; No. 16 Do It ; No. 15 Love Alert ; No. 14 Violet Glazzly
Cena: 11,99 zł

Użytkowanie i moja opinia
Do tej pory po błyszczyki nie sięgałam praktycznie w ogóle. Zdecydowanie bardziej lubię matowe wykończenie ust. Kiedy jednak zobaczyłam ten zestawik w paczce, to postanowiłam wypróbować. I tym sposobem przekonałam się do dwóch z tych odcieni - No.17 i No. 18., reszta to raczej nie moja bajka.
Produkty nakładają się gładko i przyjemnie, nie mam też żadnych zastrzeżeń do aplikatora.
Dają bardzo fajny efekt mokrych ust, krycie określiłabym jako średnie, ale w błyszczykach to chyba normalne. Trzymają się dosyć dobrze, trzeba jednak "uważać" na tłuste potrawy. Ja dosyć długo nie sięgałam po takie produkty i z przyzwyczajenia, za pierwszym razem, nałożyłam za go za dużo, przez co zaczął mi wręcz ściekać po wargach, więc pamiętajcie - z rozwagą! :D 

Kilka słów od producenta
Mały gadżet, który może zupełnie odmienić charakter stylizacji. W tym sezonie przypinamy je nie tylko do kluczy, ale również do rączek od torebki, telefonu jak i szlufki od paska w spodniach. A w środku – niespodzianka! Balsam do ust o wyjątkowo lekkiej formule z filtrami UVB, która pielęgnuje, nawilża i nadaje subtelny kolor. Idealny na lato!

Skład: PAO 6M
Pojemność: 8 G
Cena: 14,99 zł

Kilka słów ode mnie
Jak zobaczyłam ten balsam to się nim zauroczyłam, wygląda obłędnie! Producent wpadł na genialny pomysł umieszczenia produktu w... breloku! Dzięki temu mamy możliwość przyczepienia go do kluczy, czy też torebki i zawsze posiadania go w pobliżu ręki! Muszę też wspomnieć, że balsam nie jest przezroczysty - co widać na zdjęciu - i posiada błyszczące drobinki... A to niestety sprawiło, że sama po niego nie sięgnęłam. Mimo to, moim zdaniem produkt warty uwagi - chociażby ze względu na wygląd. 

Znacie te błyszczyki lub balsam? Jak się u Was sprawdza? Macie ochotę wypróbować któryś z tych produktów? ;)

22 komentarze:

  1. Kolory pomadek są bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fantastyczny jest ten balsam w breloku - usta :) mam jeden z tych błyszczyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem maniakiem produktów do ust! Uwielbiam je stosować!

    OdpowiedzUsuń
  4. Balsam w breloku - usta super :). Chętnie bym wrzuciła do jakiegoś prezentu dla przyjaciółki :) - ona takie gadżety uwielbia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Balsam w breloku wygląda genialnie! Ale ja używałabym go tylko w domu, bo nie chciałabym nakładać go na usta brudnymi rękoma. Ale jako gadżet ozdabiający torebkę jak najbardziej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale rzeczywiście muszę się z Tobą zgodzić, że byłoby to trochę niehigieniczne :D

      Usuń
  6. Nawet nie znam tej firmy, choć ostatnio rozglądam się za jakimiś błyszczykami, szminkami o satynowym wykończeniu, żeby dodać moim ustom nieco blasku. Jestem rozkochana w macie, więc nie łatwo mnie zadowolić. Teraz wykończenia nieco błyszczące są w modzie, więc to może być dobra alternatywa!
    Jeśli zaś chodzi o balsam to zdecydowanie wolę coś w sztyfcie, bo zazwyczaj mam trochę dłuższe paznokcie, a wszystkie wiemy jak się kończy używanie takich balsamów przy dłuższych pazurkach.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, balsam raczej dla osób z krótkimi paznokciami :D

      Usuń
  7. Mam ten balsam w breloczku. Ciekawi mnie jak dokładnie wyglądają kolory błyszczyków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolory wyglądają całkiem fajnie, chętnie bym je chociaż wyprobowala, choć mi zazwyczaj drobinki przeszkadzają...
    Pozdrawiam cieplutko
    My Blog - aleksandraeva.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie sie preentują, jeszcze ich nie znam :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/05/dlaczego-warto-zaczac-cwiczyc-z.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie może warto się nimi zainteresować :D

      Usuń
  10. Błyszczyki prezentują się bardzo ładnie. Sama miałam okazję podziwiać ich opakowanie z bliska, bo trafiłam na jeden kolorek w którymś ShinyBoxie. Niestety, ja na ustach toleruję wyłącznie mat, więc błyszczące wykończenie zupełnie by się u mnie nie sprawdziło. Ale ten czerwony kolorek pięknie u Ciebie na ustach wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również preferuję maty na ustach, ale czasami można postawić i na błyszczyk :D

      Usuń
  11. Firma mi nieznaną, ale błyszczyki i balsam prezentują się ciekawie. Trochę szata graficzna kojarzy m osie z bazarkowymi kosmetykami dla dziewczynek, ale nie skreslam ba wstępie. Kiedyś, może:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten balsam w breloku to rewelacyjny pomysł!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam jeden błyszczyk tej marki i jest bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, fajnie się spisują te błyszczyki, chociaż na moich ustach będą rzadko gościły, bo wolę pomadki :D

      Usuń

Instagram