niedziela, 8 marca 2020

Recenzja książki
"Seks, nie miłość" Vi Keeland

***
Pożądanie, które uzależnia. Czy ma szansę przerodzić się w miłość? Nowa, rozpalająca zmysły powieść bestsellerowej Vi Keeland! Poznali się na weselu przyjaciół. Nat szybko zauważyła, że przystojny Hunter urządził na nią polowanie. Po mocno zakrapianej imprezie obudzili się w jednym pokoju hotelowym. Kobieta od razu wiedziała, że to typ faceta, który łamie serca i nie angażuje się w poważniejsze związki. Poza tym sama nie szuka miłości, ma wystarczająco dużo problemów po rozwodzie. Dlatego też zdecydowała się pozostawić „łowcę“ z fałszywym numerem telefonu. Dziewięć miesięcy później znów się spotykają. Natalia ponownie próbuje zrobić psikusa zarozumiałemu adoratorowi i podaje mu numer swojej matki. Jednak tym razem Hunter tak łatwo nie da się zbić z tropu. Tym bardziej, że ma propozycję nie do odrzucenia…

Kolejna książka Vi Keeland, która zagościła w moim zbiorze. Za każdym razem o tym wspominam, więc i tym razem się o to pokuszę, uwielbiam powieści wychodzące spod ręki tej autorki. Zawsze chętnie po nie sięgam i równie z wielką przyjemnością je pochłaniam. Uwielbiam jej nowości. Przy tej pozycji dużym zachęceniem jest też okładka, która - moim zdaniem - wygląda fenomenalnie... Te kolorki, ah!

Główną bohaterką jest Nat. To kobieta po przejściach. Po tym jak jej były mąż okazał się być finansowym oszustem i trafił do więzienia, bohaterka została z masą długów, a dodatkowo musiała zaopiekować się jego piętnastoletnią córką, która zdecydowanie nie przepada za Nat. Bohaterka nie chce angażować się w żadne związki, szuka tylko przygody.
Po mocno zakrapianej imprezie bohaterka budzi się w łóżku hotelowym u boku niesamowicie przystojnego Huntera. To wtedy tak naprawdę rozpoczyna się przygoda tych dwojga.
Bohater wygląda na łamacza serc - i taki jest. A dodatkowo niesamowicie pewny siebie i zabawny. Seks nie jest dla niego tematem tabu. Otwarcie mówi Nat, że w końcu wyląduje z nim w łóżku. Jednak niech was nie zmyli ta skorupa twardziela. Hunter również jest facetem po pewnych przejściach. Pod skorupą skrywa serce, które zostało zranione. Nie jest on gotowy na nowy związek, dlatego proponuje bohaterce układ - Seks, nie miłość.

Pierwsze co zwróciło moją uwagę po sięgnięciu po tę książkę były postacie, niesamowicie charakterne. Każda z nich jest inna, a razem tworzą mieszankę wybuchową, co jest widoczne przede wszystkim w scenach erotycznych. Bardzo się cieszę, że Nat jest osobą, która nie wskakuje od razu do łóżka facetowi, którego tyle co poznała. A Hunter? Żadna odmowa go nie zniechęca. Jest zdeterminowany by walczyć o to czego chce.
Powiem szczerze, że jestem zakochana w historii tych bohaterów. Dawno nie kibicowałam tak żadnej parze książkowej. Tym razem wkręciłam się w 100%. Kiedy coś nie szło po ich myśli, to byłam niesamowicie zdenerwowana, a kiedy wszystko układało się prawidłowo, cieszyłam się razem z nimi.

Książka liczy sobie nieco ponad 400 stron, a chłonie się ją niesamowicie szybko. Vi Keeland ma w zwyczaju pisać prosto i przyjemnie, co ma pozytywne skutki podczas czytania. Zdecydowanie polecam wszystkim fanom książek tej autorki, ale nie tylko :) Moim zdaniem warto po nią sięgnąć i poznać tych bohaterów oraz ich historię.

Oryginalny tytuł: Sex, Not Love
Data wydania: 12 lutego 2020
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Czytaliście już tę książkę? Jeśli tak, to jakie są Wasze wrażenia?  ;)

3 komentarze:

  1. Tego typu książki zostawiam sobie na czas wakacji. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio odkryłam, że przy takich książkach właśnie najlepiej się relaksuję. Tytuł już zapisałam, sprawdzę, czy będzie na legimi:) Dzięki za polecenie!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram