Nigdy nie myślałem, że zostanę gwiazdą rocka. Będąc w college’u, planowałem grać w futbol, następnie dostać się do drużyny ligi zawodowej i poślubić ukochaną z liceum, z którą wiódłbym długie i szczęśliwe życie. Informacją o wyjeździe złamałem serce nie tylko jej, ale i sobie. Byłem młody. Podjąłem tę decyzję, mając na względzie swoje a nie nasze dobro. Mimo że oddałem duszę muzyce, nie zapomniałem o zapachu czy uśmiechu tej dziewczyny. Po dekadzie wracam pełen nadziei, że uda mi się to wszystko wyprostować. Wciąż pragnę, aby była moja na zawsze.
Jakiś czas temu dosyć głośno zrobiło się o filmie "Forever My Girl", od razu obiecałam sobie, że kiedyś go obejrzę. Jeszcze większy było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że moje ulubione wydawnictwo wydaje książkę, na podstawie której powstała ta ekranizacja. No nie mogłam sobie jej odmówić. I tak postanowiłam najpierw przeczytać, a dopiero później obejrzeć :)
Powieść ta należy do lekkich i przyjemnych. Nie znajdziecie w nich zbyt wielu opisów erotycznych, na całą książkę znalazły się tylko dwa. Dzięki czemu nada się ona dla osób niezbyt przepadających za erotykami.
Na duży plus zasługuje fakt, że wszystko toczy się dosyć szybko. Nie ma tu długich, nudnych opisów, które nie wnoszą niczego do całości.
Sama historia jest prosta i dosyć przewidywalna. Liam i Jojo byli parą w liceum. Później planowali studia, ich miłość miała być wieczna. Bohater jednak postanowił podążyć za głosem swojego serca i wybrał muzykę. Chciał spróbować swoich sił w tej dziedzinie. Zerwał z dziewczyną i wyjechał. Tam rozwinęła się jego kariera, został sławnym piosenkarzem, zdobył wielkie grono fanek, stał się rozpoznawalny.
Liam po przeczytaniu artykułu o śmierci jego przyjaciela postanawia wrócić do miasta i pojawić się na pogrzebie. Okazuje się, że jego była dziewczyna ułożyła sobie życie bez niego - ma teraz swoją kwiaciarnię, chłopaka i syna... który jest również jego synem. Liam wie to od razu.
W tym momencie postanawia, zawalczyć o swoją rodzinę, zrekompensować im te 10 lat jego nieobecności.
I jak się można domyślić, ich miłość w końcu zaczyna o sobie przypominać, oboje siebie pragnął, jednak przeszkodą jest obecny chłopak dziewczyny i menadżerka Liama...
Książkę czytało mi się dobrze, jednak po odłożeniu jej na półkę niezbyt miałam ochotę do niej wracać. Wolałam usiąść i coś obejrzeć niż poznać dalsze losy bohaterów. Nie jestem do końca pewna co jest tego przyczyną. Może przewidywalność?
Oryginalny tytuł: Forever My Girl
Data wydania: 19 grudnia 2018
Ilość stron: 253
Wydawnictwo: NieZwykłe
Za możliwość przeczytania dziękuję: Wydawnictwo Niezwykłe
Czytaliście już tę powieść? A może oglądaliście ekranizację? Jakie są Wasze wrażenia? :)
Myślę, że za jakiś czas sięgnę po tę książkę. Szkoda, że jest aż tak przewidywalna, ale dam jej szansę. :)
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka, że ja od książek tego typu, zbyt dużo nie wymagam i zazwyczaj sięgam po nie właśnie po to, by móc zbyt wiele nie myśleć przy lekturze i po prostu się odprężyć, więc przewidywalność, o której piszesz, w ogóle mi nie przeszkadza. 😊
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jest zbyt przewidywalna, no i jednak jest romansem. Wolę relaksować się przy lekkiej fantastyce. Takie cukierkowe, trochę naciągane historie jakoś do mnie nie przemawiają. Irytuję się zamiast relaksować.
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Coś dla mnie ja lubię romantykę :)
OdpowiedzUsuńDopiero zaczęłam czytać, więc tylko przeleciałam wzrokiem recenzję, żeby przypadkiem nie trafić na jakiś spoiler :D Na razie uważam, że nie jest źle, choć początek filmu i niektóre rozwiązania ekranizacji bardziej mi się podobały ;) Ale ostateczny werdykt wydam dopiero jak zapoznam się z ostatnią stronicą tej książki ;)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że ta książka mogłaby mi się spodobać! Co prawda nie przepadam za ckliwymi romansidłami, ale czasem nawet taka historia ma "to coś". Swoją drogą, znasz serię "Ostatnia spowiedź"? Jeśli nie powinna Ci się spodobać!
OdpowiedzUsuńNie lubię zbyt przewidywalnych historii ;)
OdpowiedzUsuńEch, przyznam że jeżeli książka jest przewidywalna to i trąci banalnością... i to nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
"Forever my girl" to idealna książka na długie i chłodne wieczory. Czyta się ją lekko i przyjemnie, więc warto spędzić z nią kilka chwil. Najlepiej z nią, ciepłym kocem i ulubioną herbatą! :)
OdpowiedzUsuńWolałabym jednak żeby książka coś więcej wnosiła :)
OdpowiedzUsuńCiekawie było poznać wasze spostrzeżenia, co do tej książki. Ale i tak dopiero swoje zdanie wyrobie jak po nią sięgnę bo miałam w planach. Bo już czeka na półce na swoją kolej i jutro już będę miała swoje odczucia. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńLekka, ale tak jak stwierdziłaś zbyt przewidywalna. Już wiele było takich romansów o szkolnej miłości, lecz wybranie i pożądanie za pasją.
OdpowiedzUsuńMoże wezmę się za film lub książkę. Albo za obydwa ;)
pomocny wpis!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój styl pisania
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego i fajnego artykułu.
OdpowiedzUsuńdużo ciekawych pomysłów tutaj!
OdpowiedzUsuńWacek
OdpowiedzUsuńfajnie tu ! Podoba mi się Twój styl pisania.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisana recenzja
OdpowiedzUsuńFajnie,że trafiłam na ten blog i recenzje. Lubię romantyczne książki. Na pewno ja zakupie i przeczytam.
OdpowiedzUsuńdobrze polecona książka zawsze jest na moim celowniku, na pewno przy okazji ją kupię i przeczytam
OdpowiedzUsuń