***
Kalina wiedzie niemal idealne życie. Ma cudownych rodziców, energiczną rezolutną siostrę i wiele planów na przyszłość. Oprócz tego nie wdaje się w relacje damsko-męskie, bo najnormalniej w świecie nie ma na to ani czasu, ani ochoty. Wszystko się zmienia pewnego dnia, gdy jadąc rowerem na uczelnię, wjeżdża w auto pewnego mężczyzny.
Nathan na pozór nie ma żadnych problemów. Pieniądze, własna firma i wysoki status społeczny ułatwiają mu kontakty z kobietami. Nie zależy mu jednak na stałym związku, ale raczej na spełnianiu własnych zachcianek i fantazji. Nie spodziewa się, że najzwyklejsza dziewczyna na świecie wywróci jego świat do góry nogami.
Co się stanie, gdy serce przestanie słuchać rozumu? Kalina i Nathan będą błądzić w krainie niedomówień i niepewności, ale rodzące się między nimi uczucie przyniesie nadzieję na lepsze jutro. Czy to wystarczy, by Nathan zmienił swoje przyzwyczajenia? Może to Kalina będzie dyktować warunki? W tej grze nie ma jasnych zasad, są tylko najciemniejsze zakamarki miłości, która wbrew pozorom nie jest prosta.
Historia o dziewczynie, która oprócz miłości nie ma nic, i o mężczyźnie, który ma wszystko oprócz miłości.
Jest to już moje trzecie zetknięcie z twórczością tej autorki. Muszę przyznać, że po ostatniej powieści K.N.Haner "Zapomnij o mnie" wręcz musiałam sięgnąć po "Sponsora"... i tak też się stało. Jakie tym razem są moje wrażenia?
Trzeba przyznać, że autorka uwielbia wprowadzać do swoich książek szybki obrót spraw. Już na pierwszych kilkunastu stronach mamy okazję poznać mniej więcej bohaterów, a do tego od razu rozwija się akcja. Nie ma miejsca na jakieś nudne, nic niewnoszące opisy... i to mi się podoba! Nie wiem jak wy, ale nienawidzę gdy na jakąkolwiek akcję trzeba czekać jakieś 10 rozdziałów...
K.N.Haner z pewnością jest autorką, która potrafi niesamowicie przekazywać emocje towarzyszące bohaterom. Mamy okazję poznać każdą sytuację z punktu widzenia zarówno Kaliny jak i Nathana, co zapewne będzie miało swoich zwolenników jak i przeciwników. Jak ja się do tego odnoszę? Moim zdaniem wprowadza to troszkę nudy, właściwie czytamy dwa razy tę samą sytuację... Niezbyt mi się to podoba ;)
Jeżeli chodzi o samych bohaterów, to niestety bardzo irytowała mnie Kalina. Była niesamowicie naiwna i właściwie to myślała tylko o swoim dobrze. Z chęcią korzystała z pomocy nowo poznanego mężczyzny, co jest troszkę nierealne. Facet składa jej propozycję mieszkania ze sobą, robi jej zakupy, spełnia każdą jej zachciankę, a ona ot tak się na to godzi. Dodatkowo nie ma też problemu z tym, żeby powiedzieć mu "potrzebuję nowej kiecki"... No nie wiem. Zdecydowanie nie jest to typ bohaterki, który lubię.
Nie lepsza była też jej młodsza siostra - Sabrina. Została ona chyba wykreowana na najbardziej denerwujące dziecko świata... Kiedy tylko pojawiała się scena z nią, to od razu miałam ochotę zamknąć książkę żeby się nie denerwować. Zdecydowanie nie chciałabym spotkać takiego dziecka na żywo...
Data wydania: 27 października 2018
Ilość stron: 512
Wydawnictwo: Editio
Podsumowując, zdecydowanie lepiej czytało mi się książkę "Zapomnij o mnie", która wywarła na mnie bardzo pozytywne emocje. "Sponsor" jest powieścią na bardzo nudne wieczory, jednak trzeba uważać żeby nie popsuć sobie humoru irytującymi zachowaniami bohaterów.
Czytaliście już jakąś książkę K.N.Haner? Jaką najbardziej polecacie? Macie zamiar sięgnąć po powieść "Sponsor"? :)
Twórczość autorki jeszcze przede mną
OdpowiedzUsuńale myślę, że już niedługo to się zmieni. 😊
Również nie lubię, kiedy akcja w książce długo się rozwija, więc w tym aspekcie pewnie by mi się spodobała ;) I mi nie przeszkadzają opisy z dwóch perspektyw, wręcz przeciwnie, moim zdaniem wprowadza to ciekawy motyw punktu widzenia ;) Już po Twojej recenzji widzę, że z tą Kaliną bym się nie polubiła...
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki. Może i sięgnę po jej książki. Sponsora kupię znajomej, ona lubi tego typu powieści.
OdpowiedzUsuńZnam tylko jedną książkę autorki, ale inne mam w planach. Tej jestem naprawdę ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z twórczością tej autorki, ale z chęcią zapoznam się z tą książką :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Słyszałam, że ta książka jest rewelacyjna, przynajmniej tak opisują ją na insta. Po twojej opinii myślę, że mogłabym po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale chyba ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńAutorka nie znana. Jakoś nie przyciąga mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą autorką..może kiedyś sie skuszę!
OdpowiedzUsuńWesołych i aromatycznych Świąt Bożego Narodzenia!
Zapomnij o mnie bardziej mnie kusi, żeby przeczytać :) Chociaż pewnie i Sponsor z czasem przeczytam!
OdpowiedzUsuńfajny blog! będe częściej tu zaglądać
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie muszę częściej tu zaglądać
OdpowiedzUsuńfajnie tu ! Podoba mi się Twój styl pisania.
OdpowiedzUsuńświetny blog, ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis
OdpowiedzUsuńfajny artykuł, będę tu wracać
OdpowiedzUsuńOd tej ksiazki zaczela sie moja przygoda z czytaniem. Uwielbiam Pania Haner.
OdpowiedzUsuńjak mogłam ominąć ten tytuł u mojego ulubionego autora, lecę szukać po księgarniach
OdpowiedzUsuńDobrze się zapowiada, zagości u mnie w weekend akurat nie mam nic innego do czytania.
OdpowiedzUsuńCiekawe i interesujace wpisy
OdpowiedzUsuńŚwietnie prowadzony blog!
OdpowiedzUsuńinspirujące wpisy i fajne zdjęcia
OdpowiedzUsuńniezly wpis
OdpowiedzUsuń