niedziela, 4 marca 2018

Czy miłość może doprowadzić do katastrofy?
recenzja książki "Nasze nigdy" Aleksandry Troszczyńskiej

Dzisiaj znowu będzie recenzja książki :) Tym razem będzie to "Nasze nigdy" Aleksandry Troszczyńskiej. Jest to pierwsza powieść, która nie jest typową książką dla nastolatków. Nie są to sztuczne problemy młodych ludzi... Jak mi się spodobała? O tym niżej! Zapraszam ;)

Bree jest pełną kompleksów nastolatką, która nie akceptuje siebie i swojego ciała. Nie ma przyjaciół, ani oparcia w rodzinie. Jej ucieczką jest samotność, tabletki i samookaleczanie.
Harry jest pedantem i bardzo tajemniczym mężczyzną. Stroni od ludzi, oddając się pielęgnacji swoich róż. I ukrywanych przed światem obsesji.
Kiedy się spotykają, bardzo szybko zdają sobie sprawę, że nie mogą bez siebie żyć. Ich utajone lęki, pragnienia i mroczne popędy znajdą ujście, a ich uczuciem zawładną wewnętrzne demony. Bree i Harry – stając się dla siebie całym światem – mogą się jednocześnie okazać swoim największym zagrożeniem.

Jego obsesja, która rosła z każdą sekundą spędzoną w towarzystwie Bree, karmiona dotykiem i zapachem jej skóry, zaczynała przerażać nawet jego. Nie chodziło tylko o pragnienie posiadania jej ciała. Nie, to byłoby za proste, zbyt banalne i bezsensowne. Gdyby wyłącznie tego chciał, już dawno by to dostał. To wszystko, jego umysł, jego demony- wszystko było zbyt złożone [...]".

Rodzice bardzo często zmieniają miejsce zamieszkania, a wraz z nimi Bree. Dziewczyna nie ma żadnego wsparcia. Nienawidzi swojego ciała. Rano, zamiast normalnego śniadania, bierze tabletki. To jest jej "posiłek". Z czasem zaczyna się też okaleczać, ból przynosi jej ulgę.
Po kolejnej przeprowadzce, do nowego miasta, dziewczyna zauważa przystojnego sąsiada, który przypatruje się jej, to Harry.
Z czasem nawiązują znajomość, dziewczyna początkowo mu nie ufa, boi się go, ale on nie daje za wygraną. Śledzi ją, wie, że Bree potrzebuje miłości drugiej osoby... wie i to wykorzysta.
Zakochują się w sobie i twierdzą, że nie mogą bez siebie żyć. Dziewczyna nie wie, że chłopak oddając się pielęgnacji róż, próbuje ukryć swoje prawdziwe oblicze.

Powieść nie należy do lekkich. Porusza bardzo ważne i ciężkie tematy, takie jak zaburzenia psychiczne i anoreksja. Dziewczyna z zaburzeniami odżywiania i chłopak z chorobą psychiczną. Przecież to nie mogło się udać... Oboje są zagrożeniem dla samych siebie, a także innych.

Książka mnie zaskoczyła, spodziewałam się typowego romansidła z ciekawym wątkiem, a dostałam dramat... dramat, który przedstawia prawdziwe, życiowe wątki i problemy. Nie brakuje tu długich opisów, które czasami są wręcz za długie. Myślałam, że będzie to powieść na dwa wieczory, a ostatecznie czas ten wydłużył się dwukrotnie. Początkowo strasznie mnie nudziła, ale końcówka to odbiła i od około strony 120 pochłaniałam każdą stronę z zaciekawieniem, czasem nawet z wielkim smutkiem. Bo trzeba przyznać... jest to smutna historia.

Podsumowując, jest to książka dla osób, które szukają czegoś więcej niż podkoloryzowanej historii o nastolatkach i ich niby "problemach". Myślę, że poruszy niejednego czytelnika.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res :)
Czytaliście tę książkę? Wolicie powieści, które poruszają trudne tematy, czy jednak te lekkie? ;)

27 komentarzy:

  1. Bardzo dobra recenzja :) Nie słyszałam o tej książce, choć sama okładka już przyciąga wzrok :) Ostatnio mam mało czasu na czytanie ze względu na dużą ilość lektur na studiach, ale jak tylko skończy się semestr to z chęcią sięgnę po tę powieść. Wydaje się ciekawa, a czasem trzeba przeczytać coś "cięższego" i wysnuć jakieś refleksje :) Pozdrawiam cieplutko, charlizerose.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawie się zapowiada :) okładka bardzo ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis bardzo ciekawy. :) Fajna jest taka równowaga, czasem sięgnąć po coś lekkiego, innym razem po trudniejszy temat. :) Zaburzenia psychiczne to poważna sprawa i jednocześnie ciekawy wątek, który może zainteresować czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale brzmi ciekawie.
    Pozdrawiam cieplutko
    My Blog ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Wonderful post, my dear, really interesting!
    Have a nice weekend! ♥

    New post is on my blog!
    Visit me, Malefica

    OdpowiedzUsuń
  6. Samookaleczenie, tabletki, nie jest to historia po którą chciałabym sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam opis wcześniej i teraz tylko utwierdzam się w fakcie, że to nie jest książką dla mnie. Jakoś mam wrażenie jakiejś patologii i psychozy :D I o ile filmy takie lubię, tak przez książki o takiej tematyce po prostu przebrnąć nie mogę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie ciężka książka. Nie mówię nie, może kiedyś ją przeczytam.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka nie dla mnie, ale podziwiam osoby, które są w stanie przez nią przebrnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje mi się to bardzo intrygująca historia. Temat samookaleczania, anoreksji, zaburzeń psychicznych to coś co mnie bardzo interesuje. Nie przeszkadzają mi długie opisy-uwielbiam je w książkach, o ile są dobrze napisane. Tytuł zapisuję na listę.
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniała recenzja. Powiem szczerze, że historia zawarta w książce bardzo mnie zaciekawiła, uwielbiam dramaty i smutne historie, takie czyta mi się najlepiej. Jak będę miała tylko okazję, na pewno sięgnę po tę książkę :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już przeczytasz, to koniecznie daj znać jak Ci się podobała :)

      Usuń
  12. Nie czytałam tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  13. coś dla mnie-książka o trudnej tematyce ale przynajmniej nie przedstawia jaakie to życie jest piekne i że wszystko jest różowe.....jest prawdziwa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, chociaż ja czasami lubię czytać takie wyidealizowane książki - przynajmniej w nich wszystko jest idealne ;)

      Usuń
  14. Przyznam szczerze, że książka mnie zaciekawiła ;)

    im-dollka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. To może być coś dla mnie :)

    pozdrawiam,
    toukie z ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa para. Wydaje się być trudną pozycją, ale mysle, że warto sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  17. To połączenie nie może się skończyć happy endem...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny wpis!
    Zapraszam do siebie
    https://sferapiekna.wordpress.com/2018/03/05/maybelline-fit-me-ulubiony-podklad-ostatnich-miesiecy/

    OdpowiedzUsuń
  19. O prosze książka wydaje się naprawde byc dobrą :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/03/magia-fioletu.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Tym razem książka raczej nie dla mnie ;) Ale nie skreślam jej - jestem otwarta na każdą literaturę :) Więc może przyjdzie na nią czas :D

    OdpowiedzUsuń

Instagram