poniedziałek, 24 lutego 2020

Książka czy ekranizacja
Ponad Wszystko


Dzisiaj ponownie przychodzę do Was z porównaniem filmu i książki. Tym razem pod lupę weźmiemy "Ponad Wszystko". Co tym razem bardziej przypadło mi do gustu? O tym niżej!

*NowaLed czyli oświetlenie led... Jeżeli szukacie firmy, która zaoferuje Wam dobre jakościowo, solidne oświetlenie to zajrzyjcie na stronę. Może akurat ktoś skorzysta z usług tej firmy :) Oświetlenie to rzecz ważna, trzeba o tym pamiętać :) 

Znacie to uczucie, gdy nie możecie wyjść z domu, bo możecie umrzeć po zetknięciu z naturą, powietrzem? Jasne że nie.
Rzadka choroba, alergia na wszystko, całe życie spędzone w domu, rutyna. Wszystko jednak się zmienia po wprowadzeniu się chłopaka do domu obok... no prawie wszystko... Ona nadal jest chora.

Gdyby moje życie było książką i dałoby się je przeczytać od końca, nic by się nie zmieniło, Dzisiejszy dzień jest taki sam jak wczorajszy. Jutro będzie takie samo jak dzisiaj.

Zarówno film jak i książka opiera się na tym motywie. Różnice oczywiście są, ale nieznaczne - poza zakończeniem, w którym rzeczywiście są widoczne spore różnice.

Maddy odkąd pamięta zawsze przebywała w domu, nie chodzi do szkoły, uczy się w domu przez skype'a, nie ma przyjaciół, jedynymi osobami z którymi ma kontakt fizyczny jest jej mama, pielęgniarka i jej córka. Straciła ojca i brata w wypadku, gdy była jeszcze mała... Właściwie to nawet ich nie pamięta. Jej życie toczy się według pewnego schematu, codziennie poddaje się badaniom, które wykonuje jej mama, która jest lekarzem. I tak Maddy wiedzie życie do czasu, gdy do domu obok wprowadza się rodzina, a przede wszystkim młody chłopak - Olly.

Teoria chaosu mówi, że nawet maleńka zmiana gdzieś tam może przynieść absolutnie nieprzewidywalne skutki. Motyl macha skrzydłami tu i teraz, a w przyszłości gdzieś indziej tworzy się huragan.

Na początku młodzi nawiązują kontakt przez internet, później jednak wchodzą na wyższy poziom. Miłość przez internet? Czy to w ogóle możliwe? Najwidoczniej tak!
Maddy zdaje sobie sprawę, że jej życie się zmieni, że będzie cierpiała, ale mimo to nie zrywa kontaktu z chłopakiem. Cieszy się każdą chwilą spędzoną na rozmowach z nim.
Zakończenie całej historii zaskakuje, myślę, że na początku nikt nie będzie się domyślał jak to się dalej potoczy. 

Zanim go poznałam, byłam szczęśliwa. Teraz za to żyję, a jedno wcale nie równa się drugiemu.

Muszę przyznać, że nie zawiodłam się na książce, jak najbardziej mogę ją polecić wszystkim! Bardzo miło i szybko się ją czyta, jest wypełniona obrazkami rysunkowymi, które wprowadzają niezwykły charakter. Wypada zdecydowanie lepiej niż film, który był przeciętny :)
Wersja papierowa wciąga od samego początku, czytając ją byłam ciekawa co będzie dalej - mimo, że wcześniej oglądałam film :)
Książka

Film

***


Słyszeliście o "Ponad Wszystko"? Mieliście okazję oglądać lub oglądać? :)

4 komentarze:

  1. Zwykle jest tak, że książka przewyższa film. W tym przypadku widziałam tylko ekranizację, więc nie mam porównania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam książki ani nie widziałam filmu, ale planuję nadrobić i jedno i drugie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zarówno książka, jak i ekranizacja jeszcze przede mną, ale planuję nadrobić zaległości. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Te spostrzeżenia są niezwykle ciekawe.

    OdpowiedzUsuń

Instagram