Wszystkie psy doskonale wiedzą, że życie ma sens tylko u boku ukochanego człowieka Bailey – bohater bestsellera „Był sobie pies” – powraca w nowym psim wcieleniu, aby wypełnić kolejną misję!
Mała Clarity June opuszcza ukochaną babcię i jej psa i wyjeżdża z matką do wielkiego miasta. Psiak przeżył już wiele żyć i sporo się nauczył o ludziach. Miał różne imiona: Bailey, Toby, Ellie, Koleżka…
Bailey powraca w nowym wcieleniu na czterech łapach i spotyka dorastającą Clarity. Wie, że jego misja jeszcze nie została wypełniona – musi pilnować i strzec dziewczynki. Musi być dzielnym psem!
Tym razem zrobi wszystko, aby pomóc ukochanej pani odnaleźć prawdziwą miłość i zrealizować jej marzenia. Czasami będzie musiał odejść, by zaraz znów powrócić jako inny psi przyjaciel. Bo jedno wie na pewno: życie jest na tyle pomerdane, że zawsze warto trzymać się razem.
Zanim przejdę do treści książki, to muszę powiedzieć że zakochałam się w tej okładce, podoba mi się połączenie białego tła z psiakiem o takiej samej maści... I te oczka <3 Ah!
A teraz już do sedna! W. Bruce Cameron nie zawiódł mnie i w tej części, ponownie nie miałam nawet ochoty odkładać tej książki, gdybym miała cały wolny dzień, to przeczytałabym ją za jednym tchem.
Styl autora jest niesamowicie przyjemny, a do tego nie zawiewa nudą.
Jak przystało na tę serię, narratorem jest Bailey, który opisuje wszystkie wydarzenia ze swojego punktu widzenia. Tym razem jego życiowym celem staje się opieka nad Clarity, wnuczką Ethana. Dziewczynka żyje z matką, która nie patrzy dalej jak na własny czubek nosa. Clarity ma sporo problemów i tylko jednego przyjaciela, który ją wspiera. Psiak okazuje się być dla niej nadzieją na lepsze jutro, daje jej siłę i chęć do walki o siebie i czworonożnego przyjaciela.
Jak się już przekonaliśmy w poprzednim tomie, przychodzi w pewnym momencie czas, że główny bohater odchodzi, by odrodzić się w nowym wcieleniu. Przyznam się szczerze, że uroniłam kilka łez w tych sytuacjach...
Powieść porusza ogrom ważnych tematów, takich jak samotność, starość, bulimia, kruchość życia... Czytając jeszcze bardziej uzmysławiamy sobie jak cudownymi i wiernymi zwierzętami są psy, potrafią poświęcić władne dobro na naszą rzecz. Nie na darmo mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka - od momentu uzyskania jego zaufania aż do końca jego życia.
Bardzo się cieszę, że powstają takie książki, może dzięki niej młodsi czytelnicy zaczną rozumieć, że zwierze to nie zabawka, tylko istota czująca.
Oryginalny tytuł: A Dog's Journey: Another Novel for Humans
Data wydania: 4 września 2019
Ilość stron: 405
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Podsumowując, myślę że zdecydowanie warto sięgnąć po tę pozycję. Jest to naprawdę lekka, a zarazem mądra powieść. Daje nam zielone światełko do refleksji. Ja z całego serca polecam :)
Czytaliście pierwszą część tej serii? Macie zamiar sięgnąć i po tę? :)
Nie czytałam jeszcze pierwszej części, więc wszystko przede mną, ale na pewno przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani pierwszej części ani tej, ale mam nadzieję, że we wrześniu nadrobie dwie! :)
OdpowiedzUsuńPierwszą część czytałam i bardzo mi się podobała. Więc na pewno sięgnę po drugi tom :) I fakt- ta okładka jest naprawdę rewelacyjna <3
OdpowiedzUsuńDobrze piszesz
OdpowiedzUsuńGenialny wpis...
OdpowiedzUsuń