Ostatnio naprawdę pochłaniam książki, co robię w wolnych chwilach? Czytam! Dlatego możecie się spodziewać na blogu więcej wpisów w tej tematyce.
Dzisiaj przychodzę do Was z opinią na temat książki "Cinder i Ella" Kelly Oram! Zapraszam!
Rok temu Ella, w dniu swoich osiemnastych urodzin, uległa tragicznemu wypadkowi, w którym straciła najbliższą jej osobę - mamę. Sama Ella odniosła ciężkie obrażenia, które na zawsze zmieniły jej życie. Dziewczyna spędza 8 miesięcy w szpitalu, a następnie trafia pod opiekę dawno niewidzianego ojca, który założył nową rodzinę. Teraz musi stawić czoła wrogiemu otoczeniu... Ludziom, którzy żywią się ludzkim nieszczęściem, strachem...
Bohaterka chce jak najszybciej opuścić dom ojca, najpierw musi jednak przekonać siebie i innych, że potrafi być samodzielna. Postanawia odnowić kontakt ze swoim internetowym przyjacielem - Cinderem, którego poznała na blogu.
Problem z bajkami polega na tym, że większość z nich zaczyna się od jakiejś tragedii. Doskonale rozumiem, dlaczego tak się dzieje. W końcu nikt nie chce, aby bohaterką była rozpieszczona, zadowolona z życia księżniczka. Wyzwania i problemy kształtują charakter, dodają postaci głębi, czynią ją wrażliwszą, sympatyczniejszą i pozwalają czytelnikowi się z nią identyfikować. Mierzenie się z trudnościami wzmacnia - to jasne. Nieszczęścia w bajkach są potrzebne i nikt nie ma nic przeciwko nim - chyba że akurat jest się w tej bajce główną bohaterką.
Już od pierwszych stron przywiązałam się do głównej bohaterki, było mi jej wręcz żal, gdy musiała stawić czoła otoczeniu. Najpierw ojciec, którego widziała ostatni raz w wieku 8 lat, później jego nowa rodzina - żona Jennifer, która jest modelką, oraz jej córki - Juliette i Anastasia, które nie potrafią jej zaakceptować. Następnie szkoła, w której jest prześladowana... Jej życie zmieniło się w istne piekło!
Jeżeli jednak chodzi o drugą, tytułową postać - Cindera, to tutaj kompletnie nie mogłam się do niego przekonać. Był wręcz idealny. Nie wiem dlaczego, ale nie lubię gdy w książkach, czy też filmach pojawiają się postacie idealne. Cinder mógł mieć każdą dziewczynę, a jednak jego serce skradła Ella, której nigdy nawet nie widział.
Książka jest pisana lekkim językiem. Bardzo szybko ją przeczytałam. Muszę przyznać, że się wciągnęłam, bo przez cały dzień (dosłownie!) siedziałam i czytałam. Byłam ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów, co jeszcze ciekawego i spotka. No i zakończenia! ;)
"Najlepsza opowieść o Kopciuszku, jaką poznacie!"
Byłam bardzo zaintrygowana gdy przeczytałam to zdanie. Zaczęłam czytać i w sumie to nie do końca wiedziałam gdzie są elementy tej bajki. W końcu o tym zapomniałam... Dopiero pod koniec całej książki pojawił się główny element Kopciuszka... a później skojarzyłam też - złą macochę i jej córki :D Nie mam pojęcia, dlaczego wcześniej o tym nie pomyślałam ;P
Oryginalny tytuł: Cinder & Ella
Data wydania: 31 stycznia 2018
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Książka była przyjemna, idealna dla nastolatek. Bardzo się cieszę, że miałam okazję ją przeczytać, bo wpasowała się w moje gusta. Jednak muszę przyznać, że liczyłam na coś więcej niż poszkodowana dziewczyna i idealny chłopak, który mimo wszystko pragnie tylko jej :)
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję: Wydawnictwo Dolnośląskie
Znacie tę książkę? Może o niej słyszeliście albo czytaliście? ;)
Chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
UsuńOkładka jest fantastyczna, myślę, że spodobałaby mi się ta nowa wersja współczesnego kopciuszka. Teraz mało czytam, kiedyś pochłaniałam książki.
OdpowiedzUsuńA ja na odwrót, kiedyś mało czytałam, a teraz je pochłaniam :D
UsuńIdealny wpis na Dzień Zakochanych ;) Nawet zdjęcia takie walentynkowe :D Jak tak czytam to rzeczywiście wydaje się to być książka dla nastolatek, dlatego nie wiem czy mi by się spodobała. Niemniej jednak, może kiedyś po nią sięgnę ;) Chociaż przyznam, że romanse jakoś ostatnio mi nie idą ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam w wolnej chwili ❤
OdpowiedzUsuńOstatnio czasu mam bardzo mało, głównie przez egzaminy, więc jedyne książki jakie teraz czytam to podręczniki do biologii i chemii, haha❤
Pozdrawiam cieplutko
My blog
Zaciekawiła mnie twoja recenzja :) Książka wydaje się być godna przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Ja ostatnio preferuję książki kryminalne, ale w wolnym czasie mogłabym po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, charlizerose.blogspot.com :*
Patrząc z początku na tą książkę miałam wrażenie, że to jakieś zaproszenie złożone w harmonijkę :) recenzja ciekawa, a ksiażka warta uwagi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
nie słyszałam o tej książce, mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się ją przeczytać ;*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko xkroljulianx
chętnie po nią sięgne
OdpowiedzUsuńMoje klimaty, przeczytałabym ogromną przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji chętnie bym ją przeczytała. Wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
http://fashionismaio15.blogspot.com
Czyli fabuła taka bardzo "przewidziana" ale myślę, że mogłaby mnie w pewien sposób zaciekawić :))
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to książka typowo dla nastolatek, więc nie ma co się dziwić jeżeli chodzi o fabułę :) Mimo to, mi się podobała, polecam ;)
UsuńOkładka wygląda genialnie, jakby naprawdę była tak powyginana na kształt schodów. :D Podoba mi się gra słów w tytule. :) Fabuła zapowiada się ciekawie, lubię wszelkie wersje historii o Kopciuszku, więc to pozycja zdecydowanie dla mnie. <3 Widzę, że książka jest świeżutka, niedawno wyszła. :) Dodaję Twój post do zakładek, żebym o niej nie zapomniała. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :D Myślę, że powinna Ci się spodobać :)
UsuńMyślę, że nie dla mnie. Chociaż na takie spokojne wieczory, czemu nie?:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
www.stylishmegg.pl/2018/02/czerwony-paszcz-w-pepitke.html
W takim razie jak najbardziej polecam, warto po nią sięgną, jeżeli lubi się tego typu literaturę :)
UsuńNa początku myślałam, że to jakieś powyginane zaproszenie. A to książka z tak realistycznymi schodami, wow! Niby się nie ocenia książki po okładce, ale no przyciąga :)
OdpowiedzUsuńHistoria wydaje się ciekawa. Troszkę drastyczna, ale wciągająca. Ach ja też nie przepadam za takimi idealnymi bohaterami! Przecież muszą być jakieś wady ;D
Szkoda, że jest porównanie do Kopciuszka, a tak naprawdę tylko pod koniec poruszony jest ten aspekt.
W każdym bądź razie ciekawa pozycja. Zwłaszcza, że przeczytałaś ją w jeden dzień, a język jest przyjemny ;)
To prawda, okładka przyciąga uwagę :D Ogólnie książka bardzo przyjemna, szybko się czytało :D No ale wręcz idealny bohater, idol wszystkich nastolatek trochę raził mnie w oczy - bardzo przerysowane :D
UsuńUfam Twojej recenzji i skoro była tylko przyjemna, bez efektu "łał", to poszukam innej lektury :)
OdpowiedzUsuńCzytało się ją przyjemnie ;) I dla osób, które lubię proste książki ze szczęśliwym zakończeniem, ta książka będzie idealna :) Ja jednak wolałabym coś bardziej skomplikowanego :D
UsuńŚwietny cytat z ksiązki :) Bardzo dobre recenzja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Też nie lubię idealnych postaci :/.
OdpowiedzUsuńDla mnie opis brzmi jak standardowy Kopciuszek, już mnie takie historie nien kręcą. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńO rany, to już kolejny tytuł o nowoczesnej wersji Kopciuszka, jaki słyszę w ciągu ostatnich kilku dni! O uczy obiło mi się też "Cinder" Marissy Meyer. Może kiedyś się skuszę na jej przeczytanie, bo uwielbiam baśnie, a przeczytanie czegoś lekkiego i mniej ambitnego od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ostatnio sporo książek z motywem Kopciuszka powstaje :D
UsuńBardzo chętnie ją przeczytam :) Lubię takie książki lekkie i przyjemne.
OdpowiedzUsuńW takim razie powinna Ci się spodobać! :)
UsuńPoczątek jest bardzo smutny, raczej nie chciałabym się wgłębiać w tą opowieść.
OdpowiedzUsuńAle za to koniec bardzo optymistyczny i wesoły :)
Usuń