Hej! Listopad zakończył się już dosyć dawno, ale jakoś do tej pory nie miałam czasu napisać tego posta... ;) Dzisiaj chciałabym Wam pokazać w co zaopatrzyłam się w listopadzie, muszę przyznać, że trochę zaszalałam - ale na swoje wytłumaczenie powiem, że większości potrzebowałam! :D
Zacznę może od botków, które nabyłam za 35 zł. Wyglądają tak jak widać, są lekko ocieplane. Jestem jak najbardziej zadowolona, tym bardziej, że nie są (aż tak bardzo) śliskie :)
Następnymi butami są długie kozaki przed kolano. Również są lekko ocieplane, jednak bardziej śliskie niż poprzednie, co jest dla mnie sporym minusem... Kosztowały 60 zł :)
Kolejną rzeczą, tym razem ubraniową jest sweterek, ale nie taki zwykły, bo z odkrytymi ramionami, co zobaczycie na zdjęciach niżej. Kupiłam go pod wpływem chwili i w sumie to troszkę żałuję, bo kosztował aż 35 zł, a jego uniwersalny rozmiar jest na mnie troszkę za duży... ;)
Czytaj więcej
Zdjęcia wykonane przez Wredną z wyboru
Ostatnią już rzeczą są perfumy Bi-es, które z tego co pamiętam kosztowały niecałe 15 zł. Kupiłam je w biedronce, muszę przyznać, że bardzo długo na nie "polowałam", aż w końcu się udało :) Zapach jest cudowny i utrzymuje się dosyć długo :)
W dzisiejszym poście to już tyle, w sumie jak tak teraz na to patrzę, to wcale tak dużo rzeczy nie kupiłam... :D
A Wy co kupiłyście w listopadzie? :)